Oto potrzebne materiały:
Makarony:
1. hmm nazwy na opakowaniu nie ma ale są to zwykłe, karbowane rurki
2. wstążki
3. kolanka; i tu widzimy kilka rodzajów, najładniejsze są z nr 3A ale przyznam, że nie mogę ich znaleźć w sprzedaży
4. gwiazdki (moja mama dodaje je do zupy mlecznej, :-) mmmm )
5. uszka
6. głowki z masy solnej (nie polecam bo chłonie wilgoć i po roku leżenia w piwnicy aniołki się rozpadają; można spróbować z modeliną, ciastoliną lub poeksperymentować z różnymi materiałami)
Do łączenia ze sobą makaronu używam pistoletu do klejenia na gorąco wraz z pałeczkami termotopliwego kleju specjalnie zrobionego do takich pistoletów.
Na tasiemkach aniołki będą wisiały na choince.
Tak wygląda moje miejsce pracy. Makarony rozsypałam każdy w innym pojemniku. Wygodnie się wyjmuje potrzebny element i nic się nie miesza.
Spray'u użyjemy na końcu by nadać aniołkom właściwy efekt.
ZACZYNAMY!
Sklejamy ze sobą rurkę i wstążke. Stworzy to korpus i skrzydła aniołka.
Wystarczy niewielka kropelka kleju na rurkę po czym szybko przyłożyć wstążkę. Można jeszcze poruszać by odpowiednio ustawić makarony i chwilkę przytrzymać aż troszkę ostygnie klej.
Wybieramy dwa tej samej wielkości kolanka. W opakowaniu znajdziemy mniejsze i większe, krótsze i dłuższe, bardziej zawinięte i mniej. Ładnie aniołek wygląda kiedy ma jednakowe rączki :-)
Działamy tak jak wcześniej.
Ucinamy kawałek wstążki. Ja jeszcze rozdzielam go wzdłuż na dwa kawałki bo lubię kiedy wstązka nie jest za szeroka. Sklejamy jego końce ze sobą, dosłownie odrobiną kleju po czym przyklejamy to do spodu główki aniołka.
Nakładamy na korpus klej i przyklejamy głowkę. Można zrobić odwrotnie. Nałożyć klej najpierw na główkę a potem przykleić korpus. Ważne jest by wstążka była po bokach aniołka.
Teraz pora na dekorację głowy. Może to być nakrycie dla Pana czyli uszka jako kapelusz bądź dla Pani czyli gwiazdki jako piękna fryzura :-) Przy kapeluszu można kleju nie żałować byle nie wystawał spod niego za bardzo :-) a na gwiazdki wystarczy taka odrobinka jak do sklejenia wstążki.
Pani Aniołkowej przyklejamy gwazdki na tylnej części głowki. Używamy ich tyle by zakryć puste miejsca i stworzyć dla niej piękną fryzurę :-)
To już koniec klejenia. Teraz zabieramy sie za malowanie. Wybieramy do tego dobrze wentylowane pomieszczenie, gdzie nie przebywają ludzie ani zwierzęta. Może to być piwnica, lub pokój. Nalezy osłonic od farby podłogę, otworzyć okna i można malować.
Tak wyglądają aniołki przed malowaniem:
Trzeba pamiętać żeby nie ominąć żadnego zakamarka. Wystarczy pomalować jedną warstwą.
Tak w trakcie malowania spray'em:
A tak kiedy są już pomalowane i czekają aż będą suche:
Życzę udanej zabawy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz